Tak, tak muszę je napisać i przeprosić, że nie zaglądam do Was, nie komentuje, po prostu aktualnie nie istnieje... Czemu to już wiecie z poprzedniego posta, ale jak na złość pracy zrobiło się jeszcze więcej:/
I ja muszę to napisać! Jako wielbicielka, miłośniczka... filcu, zaczynam go nienawidzić! Mam przesyt, łokcie i nadgarstki niedługo zaczną mi skrzypieć z tego szycia;)
Jeszcze troszkę, pewnie do Świąt będę miała przechlapane, ale w styczniu już (mam taką nadzieję) będę częściej do Was zaglądać i komentować Wasze cudowności:)
Na pocieszenie kilka broszek:)
A i dziękuję Ci Ewuniu za kolejne promowanie mojego bloga;))) i za cudowny spacerek (szkoda że w takim pędzie;))
Do kolejnego moje Drogie:)))
Przepracowana i skrzypiąca;)))
Jesteś niesamowita , pomysłowa , a te kolory , REWELACJA .....................
OdpowiedzUsuńWszystko mi się podoba .
od niedawna jestem wielbicielką Twoich filcostworków :)
OdpowiedzUsuńDobrze,że ewa Cię promuje... robisz śliczne stwory... nigdy bym do Ciebie nie trafiła gdyby nie Ewa ;-)
OdpowiedzUsuńHehehe:) Jak tu nie chwalic i nie promować takich zdolności:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSlicznie tu! Zostaje i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńśliczne broszki-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Uwielbiam takie żywe kolory.
OdpowiedzUsuńWow! Paw jest piękny (i jaki pomysłowy).
OdpowiedzUsuńRobisz bajeczne cudeńka! Napatrzeć się nie mogę :)
OdpowiedzUsuńMasz wspaniałe pomysły!
OdpowiedzUsuń