Drogi Gościu, jest mi bardzo miło, że do mnie zaglądasz, uszczęśliwisz mnie jeszcze bardziej, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci małego komentarza:)

poniedziałek, 22 listopada 2010

Wielki bunt;)

Zbuntowały mi się dziewczyny, Naguska stwierdziła że nie będzie siedzieć goła i marznąć w ciemnej szafie i musiałam ją przyodziać, co wiązało się z ponownym starciem z Lidką jeszcze większą buntowniczką. Chcąc nie chcąc, (bardziej chcąc;) powstał płaszczyk, kozaczki i przyciasna spódnica:D aż nogi powykręcało Nagusce;) a że płaszczyk miał tak nieudolne obszycie (wina Lidki, a nie moja;) musiałam je czymś zakamuflować i powstał szereg kwiatuszków. Myślicie pewnie że przegięłam z tym różem, ale ja po prostu jeszcze z niego nie wyrosłam:))) i gdybym mogła, to bym cała się nim otoczyła, ale mam dwóch facetów w domu, to by następni buntownicy się pojawili pewnie;)))


(szablon internet)
Aaaaa i to już do Theyookiej:) gwiazdki już były powycinane jak Jacek mi je przywiózł:)))) i nie mam pojęcia jak by można było takie samemu wyciąć, ale wiem gdzie kupić :) Jest taki sklep ze wszystkim prawie do wystroju NANU-NANA tylko nie wiem czy w pobliżu Twojej miejscowości się też znajdzie....
Pozdrawiam i twórczego dnia życzę:)

jeszcze jedno Aaaa;) to będzie Anioł, ale skrzydła dostanie dopiero na gwiazdkę:) pomyślę jeszcze nad czymś do ręki i na głowę:)
No to już chyba mogę zakończyć moje pisanisko na dzisiaj;)

3 komentarze:

  1. Wow! super kreacja !Jakie buciki ! jestem pod wrażeniem !
    Tak na ucho, ile razy coś "naprawialam"bo nie wyszło tak jak chcialam, okazywalo się lepsze(pewnie że nie zawsze, czasem wylądowało, tam gdzie jego miejsce - w koszu :D
    Niestety, dzisiaj mam lenia :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Alez ma wdzianko! Piekne! Chyba bardzo sie napracowałaś?? Te kwiatki...rewelacja!! Nie wiedziałam u nas na rynku można takie fajne rzeczy dostać. To tam z tyłu, gdzie są gary itp? A w "nanu-nana" faktycznie jest sporo fajnych rzeczy...mmmm..:) Pozdrawiam kilka kilometrów dalej:D

    OdpowiedzUsuń
  3. O rany, nie wiedziałam, że to na tym drugim ryneczku. Chyba byłam tam ze dwa razy w życiu:D A wiesz, kiedy dokładnie?

    OdpowiedzUsuń