Tak pokażę coś filcowego:) Na pierwszy ogień leci Koziołek Matołek, zrobiony na specjalne zamówienie mojego lubego w potrzebie obdarowania szefa:) Pewnie myślicie sobie, że to chamskie troszeczkę, ale nie:)
Otóż szef mojego męża ma na nazwisko Koziołek i jak zobaczył co majstruję z filcu stwierdził że brakuje w kolekcji właśnie Koziołka Matołka, więc powstał:) Ale pierwszy i ostatni, ile ja się przy tej chudzinie namęczyłam... to nawet nie piszę, a swoje zrobiły też jego rozmiary, tali ponad 20cm wyszedł sobie:)
Jeszcze mam coś z zaległości, pamiętacie na pewno manie naszyjników z filcu o nieokreślonych kształtach, powstał jeszcze jeden o którym zapomnialam, taki klasyczny bardziej
Dziękuję, że jesteście i za każde miłe słowo:)
pozdrawiam serdecznie
Naszyjnik rewelacyjny! A koziołek przesłodki :D
OdpowiedzUsuńKoziołeczek rewelacja, warto było podziubadź.
OdpowiedzUsuńciężko ale efekt ZNAKOMITY!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na bloga po wyróżnienie! :)
OdpowiedzUsuńhttp://mala-manufaktura.blogspot.com/
Pozdrawiam :)
A to nie wystarczy raz popaplać? :D za każdym wyróżnieniem trzeba?! o matko, to jak tak dalej pójdzie, to będę musiała podać imię, nazwisko, adres i pesel, aaa i jeszcze numer dowodu osobistego, bo wszystko inne co można o sobie powiedzieć już wcześniej zdradzę ;)
OdpowiedzUsuńSliczne te zawieszki a koziołek matolek cudowny pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńboski koziołek
OdpowiedzUsuńWszystko przepiękne! Ciężko się taki naszyjnik robi?
OdpowiedzUsuńKoziolek jest rewelacyjny.
OdpowiedzUsuńTwój koziołek to kopia idealna:)))) A naszyjnik powalający. Taki wieczorowy:)
OdpowiedzUsuńKoziołek rewelacyjna kopia. Naszyjnik piękny, na pewno przyciągnie uwagę każdego.
OdpowiedzUsuń