Dzisiaj kolejne korale, ale nie kulane tylko zwijane:) i troszkę w innej formie, oczywiście tęczowo, ale dla odmiany na ozdobnym łańcuszku, ich zaletą jest to, że można dowolnie regulować ich długość:)
Jestem padnięta, już dawno nie miałam tak wyczerpującego dnia, ale jak najbardziej pozytywnie:)
Syn zadowolony swoją pierwszą przejażdżką autobusem, jak to nie wiele potrzeba do szczęścia:D Ogólnie dzień pełen relaksu, bilard, lotki już dawno tak fajnie nie spędziłam czasu:)
Powrót był mniej zabawny, wracając samochodem, przy 40 na godzinę wpadłam w poślizg.... całe szczęście że kierowca jadący z naprzeciwka się zatrzymał ufff dodam że u nas wszystko zasypane śniegiem i to jak!
Witam serdecznie nowych obserwatorów, bardzo mi miło, że jesteście:)
Pozdrawiam z zasypanej i śliskiej Ustki:)
bardzo optymistyczne korale :) kojarzą mi się z zz no farbami :)
OdpowiedzUsuńPiękne są!!!
OdpowiedzUsuńMasz zdolne łapki:)
I genialne pomysły:)
super prace, łał!
OdpowiedzUsuńWonderful colors and works :)
OdpowiedzUsuńGreetings,
-Eva Maria
Korale wyglądają jak paleta z farbami, bardzo fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńpiękne.
OdpowiedzUsuńPiękne i bardzo takie... optymistyczne!
OdpowiedzUsuńBardzo optymistyczny:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te Twoje kolory!!!
OdpowiedzUsuńCudne są,pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczne i niesamowite,kolory tenczy,aż miło na duszy w tak mrożny dzień :)
OdpowiedzUsuńBiżutek piękny i tęczowy jak zawsze. Niech nam tutaj sprowadzi wiosnę :) Zapraszam na candy: http://zakatekrozmaitosci.blogspot.com/2012/02/nadszed-czas.html
OdpowiedzUsuńpiekne .. wyglądaja jak pojemniczki na farbki pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCo jedne to piękniesze. Super!
OdpowiedzUsuń